michuk

napisał o Nimfa

Pen-Ek opowiedział w bardzo orginalny sposób prostą historię zdrady i żalu za winy, których nie da się odkupić. Jest mroczno, duszno i klimatycznie, czasem na granicy horroru, a jednocześnie bez przekroczenia pewnej niewidzialnej granicy. Gdyby nie nieco pretensjonalna dydaktyczna końcówka, byłoby więcej, bo film ma niepowtarzalny klimat i mimo że wielu zapewne znuży, warto się przemęczyć żeby odkryć to kino. Na pewno powrócę jeszcze do tego tajskiego reżysera.